Geoblog.pl    pielgrzym    Podróże    Z Kentucky do Arizony    W Meksyku
Zwiń mapę
2008
24
lis

W Meksyku

 
Meksyk
Meksyk, Nogales
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11751 km
 
W ostatni poniedziałek listopada, udajemy się do Nogales – oddalonego o 100 km. miasteczka w Meksyku. Po godzinie jazdy parkujemy samochód po amerykańskiej stronie granicy za 4$ i pieszo udajemy sie na stronę meksykańską. Jazda samochodem w meksykańskiej strefie granicznej jest dla Amerykanina dość ryzykowna. Policjanci z Meksyku lubią zatrzymywać takie samochody i wlepiają bez powodu 100 dolarowe mandaty. Odmowa zapłacenia grozi natychmiastowym aresztem. Jest to ich sposób na podreperowanie kiepskich zarobków. Naszego przejścia nikt nie sprawdza. Wchodzimy w uliczki pełne kramów z pamiątkami. Gościnni Meksykanie “wychodza z siebie” w uprzejmościach, starając się w ten sposób zmusić nas do zakupów. Ceny pamiątek okazują się jednak bardzo wygórowane. Córka kupuje kilka ozdóbek do mieszkania ale o każdą rzecz musi długo się targować. Powrót przez granicę trwa prawie godzinę. Ustawiamy się w kilkusetmetrowej kolejce, bardzo wolno zbliżając się do punktu kontroli paszportów. Wzdłuż kolejki pełno inwalidow i żebraków dopraszających się o jałmużnę – smutny widok. Sklepy dość obskurne i nie zachęcające do zakupów. Zabudowania mieszkalne rownież wyglądają dość biednie i mocno różnią się od amerykańskich. Niektóre domy po stronie meksykańskiej, wybudowane są tuż przy kilkumetrowym płocie zakończonym drutem kolczastym, który stanowi granicę państw. W drodze powrotnej na autostradzie, kilkanaście kilometrów od granicy, czeka nas kolejna kontrola paszportowa. Urzędnicy w mundurach wybierają do sprawdzenia tylko te osoby, których rysy twarzy wskazują na meksykańskie pochodzenie. Niepokojący raport amerykańskiej straży granicznej dotyczący południowej granicy Stanów Zjednoczonych, jednoznacznie wskazuje na lawinowy wzrost aktów przemocy na granicy USA z Meksykiem, w którym od grudnia 2006 roku toczy się krwawa wojna karteli narkotykowych z rządem. Rezultatem tej wojny są częste wtargnięcia meksykańskich agentów i żołnierzy na terytorium USA, którzy ścigają uciekających przed nimi handlarzy narkotyków.
Raport, który obejmuje okres roku 2008, precyzyjnie wylicza, że doszło wtedy do 147 przypadków nielegalnego przekroczenia granicy USA przez meksykańskich żołnierzy, strażników granicznych i agentów federalnych, podczas gdy w 2007 roku takich przypadków było tylko 32, co oznacza wzrost aż o 359 proc.
W 2008 roku na granicy odnotowano także 1325 przypadków aktów przemocy, w tym 277 ataków na strażników granicznych, co oznacza wzrost rzędu 167 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. W raporcie podkreślono, że najbardziej zagrożony przemocą sektor to miasto San Diego, w którym liczba aktów przemocy wzrosła w ciągu roku o 48 procent. Administracja prezydenta Obamy odmówiła jednak wysłania w zagrożony rejon oddziałów Gwardii Narodowej, o co prosili gubernatorzy Teksasu i Arizony. Wysłano jedynie 360 dodatkowych agentów federalnych.

Jeszcze 155 lat temu, granica pomiedzy USA i Meksykiem przesunięta była o ponad 100 mil na północ i opierała się o rzekę Gila River. Ustalona została po wojnie amerykańsko – meksykańskiej, prowadzonej w latach 1846-48. Po zwycięskiej dla Amerykanów wojnie, podpisano między obu państwami układ nazwany GUADELUPE HIDALGO, mocą którego Stany Zjednoczone zakupiły od Meksyku za 15 milionów dolarów tereny, na których znajduje się obecnie Kalifornia, Nevada, Utah, Arizona i częściowo Kolorado oraz Nowy Meksyk. W wyniku tej niekorzystnej dla Meksyku transakcji, jego terytorium zmniejszyło się o połowę. A jeszcze 3 lata wcześniej, Amerykanie chcieli te tereny kupić za 25 milionów dolarów. Co gorsze, tuż przed transakcją sprzedaży noszącą datę 2 luty 1848, James W. Marshall znajduje w Kalifornii drogocenny kruszec i rozpoczyna sie tam “gorączka złota”.
Generał Antonio Lopez de Santa Anna – ówczesny prezydent Meksyku, borykając się w kraju z dużymi kłopotami finansowymi, w 1853r. zaproponował Amerykanom kolejny kawałek swojego terytorium o szerokości ponad 100 mil. i ograniczony rzekami Rio Grande i Colorado River. Dostał za niego 10 milionów dolarów, a odpowiedni układ między obu państwami nosił nazwe GADSDEN PURCHASE, od nazwiska amerykańskiego ministra prowadzącego wtedy pertraktacje – Jamesa Gadsdena. Ta transakcja, w wyniku której uksztaltowała się obecna granica miedzy obu państwami, doprowadziła do obalenia Santa Anny i wypędzenia go z kraju już w 1855r. Wrócił z wygnania dopiero po 19 latach, po śmierci prezydenta Benito Juareza. Zamieszkał w Mexico City i zmarł tam dwa lata później w wieku 81 lat, opuszczony przez wszystkich i w okropnej nędzy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
pielgrzym
Ryszard Szostak
zwiedził 12% świata (24 państwa)
Zasoby: 109 wpisów109 115 komentarzy115 1346 zdjęć1346 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
04.10.2011 - 04.10.2011
 
 
31.08.2010 - 01.03.2011
 
 
02.08.2010 - 23.08.2010