Wspaniały most

Środa, 20 październik 2010r.

Jadąc z Phoenix do Las Vegas, droga prowadzi przez rzekę Kolorado, po krawędzi znajdującej się tu potężnej zapory wodnej – Hoover Dam, wybudowanej 75 lat temu. Zaledwie dwa tygodnie po uroczystościach związanych z tą rocznicą, 19 października 2010r, wysoko nad tamą, odbył się kolejny, ważny moment w jej historii. Nowowybudowanym mostem, ruszyły samochody. Nie jest to jednak most zwyczajny. Jego budowa wraz z nowym odcinkiem drogi łączącej most z autostradą – US93, trwała 8 lat i kosztowała 240 milionów dolarów. Droga po tym łukowym moście, wciśniętym między skały, biegnie 274 metry nad powierzchnią turkusowych wód rzeki Kolorado. Z mostu, roztacza się rozległy widok na okolicę, tamę, rzekę i Black Canyon. Stanie się on wkrótce magnesem, ściągającym w to miejsce licznych turystów, podobnie jak szklana platforma skyway nad Wielkim Kanionem. Prasa rozpisuje się o nim w samych superlatywach: „Najwyższy i najdłuższy betonowy most łukowy na półkuli zachodniej”, „Drugi najwyższy most w USA i 14 na świecie”, „Najwyższe na świecie betonowe kolumny”.
O potrzebie wybudowania mostu, zamiast drogi po tamie, mówiło się już od roku 1968. Brakowało jednak odpowiedniego projektu, spełniającego szereg warunków zarówno użytkowych jak i estetycznych. Po wydarzeniach z 11 września 2001r. stało sie dla wszystkich jasne, że Hoover Dam to nie tylko wąskie gardło komunikacyjne ale i możliwy w przyszłości cel ataków terrorystycznych. Ze względów bezpieczeństwa, zabroniono od tej pory przejazdu przez tamę samochodom ciężarowym i skierowano je na południe, do przeprawy przez rzekę w miejscowości Laughlin. Potrzeba budowy mostu, który dla tamy spełniałby rolę obwodnicy, stała się nagle sprawą arcypilną. Gdy śmiały projekt budowy mostu uzyskał konieczną akceptację, niezwłocznie przystąpiono do jego realizacji. Pierwsze prace drogowe ruszyły już w 2003r. Trzeba było w pierwszym etapie wybudować ponad 3 km odcinek drogi łączącej przyszły most z autostradą. W październiku 2004r. ruszyła budowa samego mostu, z obu stron rzeki jednoczęśnie, w odległości około 1,5 km na południe od tamy. Z uwagi na skalę trudności wykonawczych, projekt okazał sie światowym wyzwaniem dla inżynierów budujących ten most. Projekt, zmusił bowiem wykonawcę do stworzenia specjalnego systemu dźwigów, tzw. „high-line”, który umożliwiał transport materiałów i ludzi o wadze 50 ton, po linie o długości 700 metrów. Ta kolejka linowa pracowała do chwili, w której silny powiew wiatru w Black Canyon, nie przewrócił żurawii. Stało się to 15 września 2006r. Na szczęście nikt nie ucierpiał ale praca przy budowie mostu została przerwane na rok. Trzeba było usunąć gruz i znaleźć fundusze na ustawienie nowego, trwalszego systemu „high-line”. Po raz drugi przerwano prace przy wznoszeniu tego mostu 24 listopada 2008r, gdy śmiertelnemu wypadkowi przy pracy uległ 48– letni robotnik, Sherman Jones. W klatkę piersiową uderzył go kabel podtrzymujący łuki. Była to jedyna ofiara tego trwającego 8 lat, bardzo trudnego przedsięwzięcia.
Budowę 7 przęseł i podwójnych kolumn betonowych ukończono w marcu 2008r. Kolejny etap budowy, to wznoszenie łuku o długości 323m. Łuk wznoszony był z obu stron jednocześnie i jego narastające połówki podtrzymywały kable przechodzące przez czasowo ustawione wieże. Była to praca niezwykle precyzyjna. Gdy obie połówki łuku zostały ukończone, szczelina między nimi wynosiła 9,5 mm. Wypełniono ją nastepnie zbrojonym betonem a potem odczepiono, podtrzymujące łuk liny. Od tej chwili, łuk zaczął funkcjonować samodzielnie. Był sierpień 2009r. W grudniu zaczęto na łuku wznosić filary i układać na nich stalowe belki. W połowie kwietnia 2010r. po raz pierwszy robotnicy mogli swobodnie poruszać się po moście.
Popularna nazwa mostu to Hoover Dam Bypass, natomiast oficjalnie, nosi nazwiska dwu zasłużonych dla Nevady i Arizony ludzi: Mike O’Callaghan i Pat Tillman. Pierwszy, był weteranem wojny w Korei i gubernatorem Nevady w latach 1971 – 1979, a potem aż do śmierci w marcu 2004r, redaktorem naczelnym gazety „Las Vegas Sun”. Drugi notomiast, to wybitnie utalentowany piłkarz, który odrzucił milionowy kontrakt za grę w National Football League, wstąpił do wojska i zginął 22 kwietnia 2004r. w Afganistanie.

Zdjęcia (8)

Komentarze (2)