Geoblog.pl    pielgrzym    Podróże    Pielgrzymka do Ziemi Świętej i Egiptu    Kair
Zwiń mapę
2005
03
kwi

Kair

 
Egipt
Egipt, Egipt
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3373 km
 
Po godz. 15. ruszamy autokarem na lotnisko Ben Guriona w Tel-Avivie. Na drodze nie mamy żadnych kłopotów, więc przejazd trwa około jednej godziny. W przestronnym holu dworca lotniczego jest dość tłoczno. Ogromna tablica świetlna informująca podróżnych o terminach odlotów, co chwilę się zmienia. Raz informacja wyświetlana jest pismem hebrajskim, by za chwilę pokazać to samo ale napisane już, zrozumiałymi dla nas znakami łacińskimi. Procedura odpraw pasażerskich taka sama jak w Warszawie. Lecimy znowu liniami izraelskimi, samolotem typu Boeing 767 z kompletem pasażerów. Dwa rzędy przede mną siedzi jakiś sędziwy biskup kościoła prawosławnego w otoczeniu dwu młodych księży, gorliwie pomagających mu we wszystkim. Chowają właśnie jego pastorał do znajdującej się nad naszymi głowami, zamykanej półki na bagaż podręczny. Robi się ciemno i z okien samolotu widać tylko światła lotniska. Lot trwa pełną godzinę. Ostatnie 20 minut lecimy dość nisko, nad intensywnie oświetlonymi zabudowaniami w delcie Nilu i wreszcie nad samym Kairem - najbardziej przeludnionym miastem świata.

Kair

W Afryce jestem po raz pierwszy. Po wyjściu z samolotu nie odczuwam spodziewanego ciepła. Wieje niezbyt przyjemny, chłodny wiatr. Lotniskowe autobusy podwożą nas sprawnie pod gmach portu lotniczego z napisem CAIRO. Jest to najbardziej uczęszczany port lotniczy Afryki Północnej. Jego gmach jest jednak mniejszy niż w Tel-Avivie. Odprawa celna i paszportowa odbywa się dość szybko, ale potem długo czekamy na nasze bagaże. Sprawdzam obowiązujący tu czas i okazuje się, że jest taki sam jak w Polsce. Nasze zegarki trzeba więc cofnąć o 1 godzinę. Czeka już na nas autokar, którym pojedziemy do hotelu. Jest godzina 22:15 i ruch uliczny w centrum tej 16. milionowej metropolii tętni życiem. Widzimy jasno oświetlone witryny sklepów i lokali i egzotycznie ubrany tłum przechodniów o bardzo ciemnej karnacji skóry. Co chwile przesuwają się również dobrze oświetlone wieże minaretów. Po pewnym czasie wszystko to przycicha, a nasz autobus jedzie dalej pustymi już ulicami. O godz. 23 zatrzymujemy się wreszcie przed hotelem MIDDLE EAST. W portalu widzę groźnie wyglądającego, barczystego policjanta w czarnym umundurowaniu, który pokazuje nam, żeby przechodzić przez metalową bramkę do wykrywania metali. Otrzymujemy z Josephem ładny, dwupokojowy apartament z 2. łazienkami na 4. piętrze. Jeszcze spóźniona kolacja, kąpiel i spać kładę się po godz.24. Trochę przeziębiony Joseph ogląda jeszcze w telewizorze jakąś niemiecką stację. Z otwartego okna dobiega hałas ulicznych klaksonów.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (14)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
pielgrzym
Ryszard Szostak
zwiedził 12% świata (24 państwa)
Zasoby: 109 wpisów109 115 komentarzy115 1346 zdjęć1346 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
04.10.2011 - 04.10.2011
 
 
31.08.2010 - 01.03.2011
 
 
02.08.2010 - 23.08.2010