Geoblog.pl    pielgrzym    Podróże    Pielgrzymka do Ziemi Świętej i Egiptu    Nazaret
Zwiń mapę
2005
30
mar

Nazaret

 
Izrael
Izrael, Izrael
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2792 km
 
Nazaret

Obecnie Nazaret jest dość dużym miastem ale 2000 lat temu, była to niewielka osada. Autokar zatrzymuje się przed hotelem GALILEO. Przydzielony mi obszerny dwuosobowy pokój z łazienką zajmuję wspólnie z niemieckim rówieśnikiem Josephem. Wprawdzie moja znajomość języka niemieckiego jest bardzo skromna ale z moim współlokatorem dogaduję się we wszystkim. Joseph nie zna zupełnie polskiego ale okazuje się bardzo sympatycznym towarzyszem podróży. Na pielgrzymkę namówiła go Pani Helena - Polka, na stałe mieszkająca w Niemczech. Hotel jest bardzo wygodny i czysty, zarządzany przez rodzinę arabską. W obszernym holu moją uwagę przykuwa olbrzymich rozmiarów kolorowe zdjęcie satelitarne, całego terytorium Izraela. Po kolacji proszę Araba siedzącego w recepcji o umożliwienie mi kontaktu z internetem. Wyprowadza mnie na ulicę, do domu sąsiedniego, gdzie na parterze znajduje się jakieś biuro turystyczne - zupełnie puste o tak późnej godzinie i sadza przed komputerem. Dość szybko przywołuję swoją skrzynkę internetową ale gdy naciskam w niej hasło "Napisz" , na środku ekranu pojawia się okno, całe zapisane tylko pismem hebrajskim. Próby ponawiam kilkakrotnie i zawsze to samo. Dochodzę do wniosku, że wysłanie e-maila do moich najbliższych w Bydgoszczy jest zablokowane i niemożliwe. Spoglądam na zegarek. Przed komputerem siedzę już przeszło 20 minut. Wygaszam go i pytam Araba o koszt usługi. W odpowiedzi słyszę: Five dollars! Zbaraniałem. Moja zaskoczona mina nie uchodzi uwadze Araba, który z uśmiechem na ustach poprawia się na 3 dolary. Nadal czuję się oszukany ale płacę i postanawiam już więcej nie korzystać z tutejszych usług internetowych. Pod koniec pielgrzymki w miejscowości wypoczynkowej Hurghada, widziałem wywieszony w hotelu cennik opłat za internet - 1 godzina kosztowała tam 5 euro.

czwartek 31 marca 2005r.
Tego dnia rano o godz. 7 częstują nas śniadaniem. Potrawy można wybierać bo obowiązuje tzw. szwedzki stół. Posilam się bułkami, masłem, wędlinami, żółtym serem popijając to kawą, a na koniec bardzo smacznymi drożdżówkami i pysznym sokiem grejpfrutowym. Jeść można było do syta. Dzień jest ciepły i słoneczny.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
pielgrzym
Ryszard Szostak
zwiedził 12% świata (24 państwa)
Zasoby: 109 wpisów109 115 komentarzy115 1346 zdjęć1346 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
04.10.2011 - 04.10.2011
 
 
31.08.2010 - 01.03.2011
 
 
02.08.2010 - 23.08.2010