Pierwszym Europejczykiem, który zobaczył krajobraz Arizony był hiszpański konkwistador - Francisco Vasquez de Coronado w roku 1540. Zwabiony opowieściami o bogactwach "7 miast Ciboli", dotarł tu na czele dużej ekspedycji, zleconej mu przez vicekróla Meksyku - Antonio de Mendoza. Miasta odnalazł, ale nie było w nich bajecznych skarbów ze złota i drogich kamieni. Po dwu latach ekspedycja wróciła do Meksyku, zdziesiątkowana przez głód, stoczone bitwy i choroby. Coronado zmarł 12 lat później w Meksyku w biedzie, gdyż koszty ekspedycji pochłonęły cały jego majątek. Dziś, jego imieniem nazywana jest dzielnica San Diego, położona na North Island.
Około 40 mil na wschód od Sacramento w Kalifornii, znajduje się miejsce nad rzeką American River, chętnie odwiedzane przez turystów. To “Marshall Gold Discovery State Historic Park”. Pod koniec roku 1847, szwajcarski imigrant John Sutter, właściciel olbrzymiej farmy bydła w okolicach San Francisco, wysłał w to miejsce swojego 37-letniego pracownika - stolarza Jamesa Wilsona Marshalla wraz z grupą 20 osób, celem zbudowania nad American River tartaku. Obiekt był już prawie gotowy, kiedy 24 stycznia 1848r. Marshall znalazł w wodzie niewielkie samorodki złota. O swoim znalezisku niezwłocznie powiadomił Suttera. Postanowiono dokonane odkrycie otoczyć ścisłą tajemnicą i rozpoczęto poszukiwanie złota na własną rękę. Nie przyniosło ono spodziewanych efektów. A tymczasem wieść o niebywałym odkryciu szybko rozniosła się po okolicy. Jeszcze szybciej zaczęli pojawiać się amatorzy łatwego wzbogacenia się. Marshall usiłował pobierać od nich opłaty, ale tylko nieliczni coś mu tam zapłacili. Do końca życia pozostał bowiem człowiekiem biednym i zgorzkniałym. Nie potrafił zrozumieć dlaczego ominął go strumień dolarów, skoro uważa się go za odkrywcę kalifornijskiego Eldorada. Dorabiali się natomiast inni, głównie na spekulacjach. Niejaki Samuel Brannan, wykupił w okolicy wszystkie szpadle i sita a potem sprzedawał je po cenie kilkanaście razy wyższej. Podobno zarobił na tym interesie 36 tysiecy dolarów. Pod koniec roku, sztabki kalifornijskiego złota trafiły na biurko ówczesnego prezydenta James Knox Polka w Białym Domu. Za jego prezydentury 1845 - 1849, terytorium Stanów Zjednoczonych znacznie się powiększyło. Teraz, ten wielce zasłużony dla swojego kraju prezydent, trzymał w ręku namacalny dowód na to, że zakupiona przez niego 10 miesięcy wcześniej Kalifornia, to był naprawdę złoty interes. 5 grudnia 1848r, Polk powiadomił o odkryciu Kongres. Rozpoczęła się prawdziwa “gorączka złota”. Napływali poszukiwacze z całego świata. W roku 1848 cała Kalifornia liczyła zaledwie 26 000 ludzi. W ciągu 12 lat, populacja tego stanu wzrosła do 379 994 ludzi. Złoto znajdowano głównie w rzece Sacramento. Pamiętam motto jednej z książek Jacka Londona:
“Szumiących wichrów mkną porywy,
ku Kalifornii, tej szczęśliwej
gdzie nad brzegami Sacramento
wędrując, złoto trącasz piętą.”
On również uległ “gorączce złota”, która wstrząsnęła Ameryką kolejny raz, niecałe 50 lat później, po znalezieniu złota w graniczącej z Alaską, kanadyjskiej prowincji Yukon, nad rzeką Klondike. W surowych warunkach północy, spędził prawie cały rok 1897. Zamiast prawdziwego złota, znalazł tam jednak coś więcej. Zebrał pokaźny materiał z obserwacji ludzkich zachowań w sytuacjach ekstremalnych, który posłużył mu potem do napisania wielu znakomitych powieści.
Historia odkrycia złota nad rzeką Klondike wyglądała trochę inaczej. 17 sierpnia 1896r. górnik George W.Carmack i jego indiańska żona Kate oraz jej krewni Skookum Jim i Tagish Charley, znajdują w Bonanza Creek – dopływie Klondike, duże ilości złota. Gromadzą ogromną ilość tego bezcennego kruszcu a potem transportują go na parowiec “Portland” obsługujący linię Alaska – Seattle. Gdy w lipcu statek dopływa do Seattle, ludzie przecierają oczy ze zdumienia na widok tak dużej ilości złota. Nie zważając na niebezpieczeństwo dalekiej podróży i na trudne warunki bytowe na dalekiej północy, tysiące ludzi wyrusza tam, by znaleźć swą życiową szansę na dostatnie życie. Kilku z nich rzeczywiście dorabia sie ogromnej fortuny. W Bonanza Creek, najpierw zjawiają się górnicy z oddalonej o 80km na północny-zachód od Dawson osady górniczej Forty Mile. Zwabieni informacją, że Carmack znalazł tu złoto, porzucają dotychczasową pracę i zaczynają penetrować złotodajny obszar. Gorączka złota trwa w rejonie Klondike aż do roku 1903. W międzyczasie, w roku 1899, złoto zostaje odkryte w pobliżu miasta Nome, leżącego w zachodniej Alasce nad Morzem Beringa. W ciągu jednego roku, rozbija tu swe namioty 40 000 górnikow, kupców i zwykłych poszukiwaczy złota. Miasto przeżywa prosperity. Natomiast w roku 1902, Felix Pedro odkrywa duże pokłady złota w miejscowości oddalonej o 19 km na północ od osady Fairbanks na Alasce. Odtąd Fairbanks często nazywane jest “Sercem Złotej Północy” (The Heart of the Golden North). Z niewielkiej osady, dzięki poszukiwaczom złota, szybko rozrasta się w duże miasto. Zakupiona 30 marca 1867r. od Rosji Alaska za 7,2 miliona dolarów, okazała się również złotym interesem. Wartość wydobytego złota z tego regionu tylko w roku 1928, przekraczała 200 milionów dolarów.