wtorek 12 kwietnia 2005r.
Dzień jest ciepły i słoneczny, a dla mnie trochę przykry, bo złapana wcześniej infekcja zaatakowała moje struny głosowe. Do prowadzenia rozmowy nie nadaję się zupełnie. Po śniadaniu udajemy się pieszo do miejsca na Górze Oliwnej, z którego Chrystus wstępował do nieba. W czasach bizantyńskich zbudowano tu dużą bazylikę. Krzyżowcy wznieśli tu niewielką rotundę bez zadaszenia. Obecnie stoi tu niewielki meczet, do którego wchodzi się za opłatą. Można się tam pomodlić i dotknąć czy ucałować kamień z którego według tradycji Jezus wzniósł się do nieba. Tkwi w tym jakaś tajemnica, że miejsce tak uświęcone, tak ważne dla naszej religii, znajduje się w rękach niechrześcijańskich.
Schodząc z Góry Oliwnej, zatrzymujemy się przed klasztorem karmelitanek, noszącym nazwę Pater Noster. To tu, Jezus nauczył swych uczniów „Modlitwy Pańskiej”. Mówił im tu również o zburzeniu świątyni i końcu świata ( Mt 24 i 25 ). Na majolikowych tablicach umieszczonych na ścianach krużganków tej świątyni, znajdują się teksty modlitwy „Ojcze Nasz”, wypisane we wszystkich językach świata. Polska tablica została ufundowana przez żołnierzy z 8 Brygady Strzelców, którzy w roku 1943, znaleźli się tu po ucieczce z bolszewickiego raju.
Nieco dalej, na posiadłości franciszkańskiej, znajduje się kaplica poświęcona tajemnicy Jezusowego zapłakania nad Jerozolimą - Dominus flevit ( Pan zapłakał ). Kościół ma kształt łzy. Jezus zdawał sobie sprawę z tego, że ta Jerozolima jest bardzo grzeszna, że ta Jerozolima Go odrzuci, że w tej Jerozolimie będą wołali: ukrzyżuj Go! i z tej Jerozolimy wyprowadzą Go na ukrzyżowanie. Z terenu otaczającego sanktuarium Dominus flevit roztacza się piękny widok na Jerozolimę. W dole rozciąga się Dolina Cedronu, której południowa część nosi nazwę Doliny Jozefata. Prorok Joel ( 4,1 - 17 ) w tym właśnie miejscu umieszcza scenerię Sądu Ostatecznego i dlatego w pobliżu tego miejsca znajduje się ogromna ilość grobowców żydowskich.
Ogród Oliwny
U stóp Góry Oliwnej znajduje się miejsce upamiętnione modlitwą Jezusa w Ogrójcu i Jego pojmaniem - Getsemani. Jest to grecka forma hebrajskiej nazwy „Gat-Szemane”, co znaczy „tłocznia oliwy”. W ogrodzeniu z kamieni rosły tu drzewa oliwne i znajdowała się grota, w której można było nocować i gdzie znajdowała się tłocznia. Jezus przebywał często w tym miejscu wraz ze swymi uczniami i dlatego Judasz wiedział, gdzie ma Go szukać. Obecnie grota stanowi kaplicę, w której sprawuje się Msze święte i rozważa tajemnice Męki Pańskiej. W Ogrodzie Oliwnym oglądamy osiem wiekowych drzew oliwnych. Czy te stare, grube i powykręcane drzewa były świadkiem modlitwy Jezusa? Rozważam w myślach ten problem i bardzo chciałbym patrzeć teraz na te same drzewa, które pamiętały Jezusa. Wszak drzewa oliwne znane są ze swej długowieczności. Nad emocjami trzeba jednak zapanować i dać pierwszeństwo faktom. Historyk żydowski Józef Flawiusz opisując zburzenie Świątyni Salomona pisze, że wódz rzymski Tytus przygotowując atak, kazał wyciąć w promieniu 1 km od Jerozolimy wszystkie drzewa. Musiały więc wtedy iść pod topór również oliwki z Ogrodu Oliwnego. Nie zmienia to jednak autentyczności miejsca opisanego tak szczegółowo w Ewangeliach.
Miejsce związane z tajemnicą przejścia Maryi do nieba, usytuowane jest w Dolinie Jozefata w pobliżu Ogrodu Oliwnego. Według tradycji uczniowie Jezusa w to miejsce przenieśli ciało Matki Pana i tu pochowali je w grobie. Kiedy po niedługim czasie przybył, nieobecny w czasie przeniesienia ciała apostoł Tomasz, uczniowie udali się do grobu, aby pokazać mu miejsce pochowania Maryi i stwierdzili, że grób jest pusty. Ciało Maryi zostało zabrane do nieba, aby nie dotknęło go ziemskie zepsucie. Dziś w miejscu tym znajduje się prawosławna bazylika. Do Grobu Maryi, który znajduje się w jej podziemiu, wiodą liczne i szerokie schody prowadzące w dół.
Na obiad do hotelu, który znajduje się prawie na szczycie Góry Oliwnej, wracamy autobusem. Po drodze zatrzymuje się on przed apteką w której za radą naszej pielgrzymkowej lekarki, kupuję jedno opakowanie tabletek do ssania „Strepsils” za 5 $. Tabletki mają mi pomóc w odzyskaniu głosu.
Via Dolorosa
Pogoda cały dzień jest piękna więc zaraz po obiedzie wracamy autobusem w rejon Starego Miasta. Dochodzimy do miejsca, gdzie w czasach Jezusa stała twierdza Antonia, gdzie Jezus przesłuchiwany był przez Piłata, biczowany, ukoronowany cierniami i skazany na śmierć. Naszą Drogę Krzyżową rozpoczynamy od Kaplicy Skazania na Śmierć - Lithostratos. Na kamiennej posadzce znajdują się jeszcze dziś widoczne, wyryte linie, służące żołnierzom rzymskim do zabawy w króla. Już w XIII wieku franciszkanie prowadzili tą drogą procesje i przy niej rozwinęły się poszczególne Stacje Drogi Krzyżowej. Droga wróciła wtedy na swój historyczny szlak, którym faktycznie przeszedł Jezus obarczony belką krzyża. Dziś Via Dolorosa ( Droga Bolesna ) wiedzie ciasnymi uliczkami Starego Miasta wypełnionymi sklepikami z wyłożonym na zewnątrz towarem i pełnymi ludzi. Chwilami brakuje atmosfery wewnętrznego skupienia i zrozumienia tragedii jaka rozegrała się tu prawie 2 tysiące lat temu. Droga Krzyżowa kończy się w Bazylice Grobu Pańskiego.
Bazylika Grobu Pańskiego
We wnętrzu Bazyliki kierujemy się najpierw na Golgotę. Od VII do I wieku przed Chrystusem wydobywano tu kamień budowlany. Gdy zaprzestano wydobycia, głęboko pocięte wzgórze stało się ogrodem, a w wysokich ścianach kamiennych kuto grobowce, które w/g przepisów prawnych musiały być poza miastem. Tam też w pobliżu przechodzącej drogi, wiodącej do miasta, wybrano skaliste i nieco wzniesione miejsce dla wykonywania egzekucji. Wyroki śmierci przez powieszenie na krzyżu wykonywano w miejscach uczęszczanych, aby widok cierpiących skazańców był odstraszający dla potencjalnych przestępców. Śmierć Jezusa nastąpiła w piątek 3 kwietnia 33r. Datę tę potwierdzają astronomowie, badający termin zaćmienia słonecznego, widzianego wtedy w Jerozolimie. Judeochrześcijanie od początku udawali się na miejsce ukrzyżowania i zbierali się w grocie poniżej miejsca ukrzyżowania. Nawiedzali także znajdujący się w pobliżu grób, w którym złożono Jezusa i z którego zmartwychwstał. Za cesarza Hadriana, ogród Golgoty znalazł się w centrum rozbudowywanego miasta, a na wierzchołku Golgoty postawiono statuę bogini Wenus. Miejsce ukrzyżowania zostało więc świadomie sprofanowane. Dopiero 180 lat później, za sprawą matki cesarza Konstantyna, św.Heleny, powstał tu kompleks zabudowań sakralnych.
Żeby dostać się do Kaplicy Grobu Chrystusa (kuwuklia), musimy czekać ponad pół godziny, gdyż właśnie prawosławni grecy odprawiają tam nabożeństwo. Z przedsionka zwanego Kaplicą Anioła, wąskie przejście o wysokości 1,33 m prowadzi do komory grobowej. Wchodząc do niej trzeba się pochylić. Wiara nakazuje nam skłon i rzuca nas na kolana przed marmurową ławą, którą jest skalna półka. To tu złożono umęczone za nas Ciało Chrystusa. To w tym właśnie miejscu, Patriarcha obrządku prawosławnego, w każdą sobotę Wielkanocną około godziny 14 zapala świece od światłości pojawiającej się w sposób cudowny nad płytą z której zmartwychwstał Chrystus.
W atrium, przed wejściem do Bazyliki, miejscowy fotograf ustawia całą naszą grupę pielgrzymkową na schodach obok wejścia i robi nam wspólne zdjęcie za 3 $. Wracamy autobusem do hotelu i zaraz po kolacji kładziemy się spać, gdyż już o godz. 3 w nocy autobus zabierze nas na lotnisko w Tel-Avivie. Moja wspaniała palestyńsko - egipska przygoda dobiega końca. Za 12 godzin, znów znajdę się na polskiej ziemi.